Historia Arlety
“Ruch i aktywny tryb życia są ze mną od zawsze. Chyba nie mogłabym bez nich żyć. Wzorem i motywacją zawsze była dla mnie moja młodsza siostra, która już od ponad 30 lat jest czynną instruktorką fitnessu, a swoją świetną formą fizyczną budzi zazdrość i podziw u 20 lat młodszych koleżanek.
Ćwiczę przede wszystkim „dla zdrowia”, żeby utrzymać jak najdłużej sprawność fizyczną. Ale nie tylko dlatego. Zauważyłam, że regularny wysiłek fizyczny wpływa korzystnie na moje samopoczucie, nastrój i daje mi większą odporność na stres.
Przez wiele lat starałam się ćwiczyć regularnie w dużych warszawskich klubach fitness. Wiele z nich już dawno nie istnieje. Jednak z upływem lat coraz trudniej było mi ćwiczyć tak intensywnie jak kiedyś. Powoli traciłam motywację i zapał do ćwiczeń. Będąc osobą 50+, nie czułam się dobrze na intensywnych zajęciach fitnessowych wśród bardzo młodych osób. Zaczęłam więc szukać w Warszawie klubu małego, przyjaznego, z indywidualnym fachowym podejściem do osób ćwiczących w każdym wieku. I tak trafiłam kilka lat temu na Służew do klubu FitOna. Spodobała mi się filozofia tego klubu.
Właściwie to nie wiem co lubię tutaj najbardziej. Chyba wszystko. Czuję się tutaj bardzo komfortowo. Odpowiada mi kameralna, miła atmosfera, przecudowne trenerki, indywidualne podejście, zróżnicowane i ciekawe treningi dostosowane do wieku. Jest i power, i cardio, i tabata, i trening obwodowy, ale też i moja ukochana ZUMBA. W klubie poznałam fajne dziewczyny, które tak jak ja ćwiczą wytrwale już od kilku lat.
Cotygodniowe treningi sprawiają mi ogromną przyjemność, choć nie zawsze jest lekko i czasami po prostu mi się nie chce. Ale Trenerki skutecznie motywują mnie do regularnych ćwiczeń. Czuję się dzięki temu młodsza, zdrowsza i sprawniejsza na co dzień. Mam nadzieję, że wystarczy mi energii na kolejne lata. 🙂
Pozdrawiam serdecznie wszystkie super dziewczyny w klubie i przesympatyczne trenerki, Arleta”