“Do klubu zapisałam się za namową córki. Któregoś dnia przyniosła mi ulotkę. Zadzwoniłam. Telefon odebrała Marta, która „wzięła mnie w obroty”. Już nie było odwrotu! I tak ćwiczę od dwóch lat i cieszę się, że mogę tu przychodzić po wielu godzinach spędzonych przed komputerem."