Historia Moniki
“Cześć, oto moja historia:
Chodziłam zrezygnowana bez chęci do życia, a ciałko zaczęło nabierać okrągłych kształtów. Zaczęłam szukać osoby, która zapisałaby się ze mną na jakieś ćwiczenia, ale oczywiście chętnych nie było. W końcu sama zaczęłam szukać w okolicy pracy miejsca do ćwiczeń i tak w październiku 2020 roku, jak dobrze pamiętam, trafiłam do klubu FitOna. Nic lepszego nie mogłam dla siebie zrobić, ale uważam też, że na lepszy klub nie mogłam trafić.
Odkąd rozpoczęłam ćwiczenia mój mózg zaczął lepiej pracować, sylwetka poprawiła się, skóra jest bardziej sprężysta, a samopoczucie jest o wiele lepsze. To dzięki wspaniałym trenerkom, które zawsze pilnują, aby przełamywać swoje granice – one mówią “wyjść ze strefy komfortu”. Dbają także o to, abyśmy nie zrobiły sobie krzywdy i prawidłowo wykonywały ćwiczenia, tak aby odniosły one jak najlepszy skutek.
Na początku miałam problem z prostymi ćwiczeniami, teraz już przez chociaż krótki czas potrafię wykonać trudniejsze. Pozwolę sobie tu wymienić Trenerkę Paulinkę, z którą to najczęściej mamy zajęcia online i która mocno mnie dopinguje “dasz radę”. Pilnuje, żebym sobie nie luzowała, za co jestem ogromnie wdzięczna:). Pamięta też o moich problemach zdrowotnych, np. z odcinkiem lędźwiowym, i tak prowadzi trening, że nawet jak przed ćwiczeniami czasem zdarzają się jakieś bóle, to po ćwiczeniach przechodzi.
To czego najbardziej żałuję, to że mieszkam 60 km poza Warszawą i zmieniłam moje miejsce pracy, w związku z czym korzystam tylko z zajęć online, za co jestem niezmiernie wdzięczna, że one cały czas są.
Pozdrawiam serdecznie, Monika”