Historia Ani
Swoją przygodę z klubem zawdzięczam Kasi, która kilka lat temu przekonującą reklamą działalności, zachęciła mnie do dołączenia do grupy ćwiczących. To był strzał w dziesiątkę. Tego potrzebowałam wtedy i jeszcze bardziej dzisiaj, kiedy „strzykające” kości coraz bardziej utrudniają życie. Mam nadzieję, że mój wysiłek włożony w ćwiczenia przedłuża moją sprawność fizyczną.
Ostatnimi czasy głównie ćwiczę online. Chciałabym jeszcze zmobilizować się do częstszego bywania w klubie, żeby mieć bezpośredni kontakt ze wspaniałymi Klubowiczkami i naszymi oddanymi Trenerkami, które potrafiły stworzyć nam tak przyjazne miejsce.
Z pozdrowieniami, Anna”